with Brak komentarzy

Nie potrzebujesz szkolenia CSPO (Certified Scrum Product Owner). Ono jest Ci niezbędne!


Najczęściej w projekcie jestem umieszczana w roli proxy-Product Ownera. Cóż za piękna konstrukcja. Nigdzie nie opisana. Nigdzie nie zdefiniowana. Zero przywilejów, wszystkie obowiązki 🙂 

Więc, skoro proxy-product Owner, to jednak trochę Product Owner. W praktyce – nie ja finalnie priorytetyzuję backlog, ale ja dostarczam większość wkładu w tę priorytetyzację. Nie ja decyduję o rozwiązaniach pojawiających się problemów, ale to ja proponuję możliwe rozwiązania. Co tu dużo mówić – jako proxy-product owner podsuwasz Product Ownerowi pod nos gotowce. Nieważne, czy dotyczą priorytetyzacji, wpływu jednego wymagania na drugie, możliwych rozwiązań, czy czegokolwiek innego. 

 

Z tego co wiem, choć nie poświęciłam specjalnie dużo czasu na research, nie ma czegoś takiego, jak szkolenie dla proxy-Product Owner’ów. Dlatego też, postanowiłam wybrać się na szkolenie dla Product Ownerów, a szkolenie Certified Scrum Product Owner wydało mi się idealne na początek. 

Ogólnie rzecz biorąc, wybierając szkolenia (czy to stacjonarnie czy online), kieruję się zasadą, żeby uczyć się od najlepszych. Ten, kto mnie przekonał, to jedyny (na tę chwilę) certyfikowany przez Scrum Alliance trener w Polsce – Tomek Wykowski, prowadzący firmę ProCognita. Ależ to był dobry wybór!

Szkolenie Certified Scrum Product Owner jest dwudniowe i stacjonarne. Nie wyobrażam sobie tego szkolenia w wersji online, ale w obecnej sytuacji wiele niewyobrażalnych rzeczy się dzieje, więc kto wie*? 

Dlaczego twierdzę, że to szkolenie jest Ci niezbędne?

Nie wiem, czy akurat to konkretne szkolenie Tomka jest Ci niezbędne. W każdym razie, dobre szkolenie dla Product Ownerów jest Ci niezbędne.

Po pierwsze, szkolenie Certified Scrum Product Owner poukładało mi w głowie wiedzę na temat zwinnego wytwarzania oprogramowania. Niestety, pracując dla zewnętrznych projektów, pracuję w tzw. scrumbut. Zgodnie ze stwierdzeniem “We have scrum, but…”. Przez to, człowiek z czasem gubi pryncypia – dobrze do nich wrócić. Tu warto dodać, że bywałam wcześniej na podobnych (z nazwy) szkoleniach (wewnętrznych i zewnętrznych), i to nie to samo.

Po drugie to, co uświadomił mi Tomek dobitnie – Scrum nie spowoduje, że będziemy szybciej dostarczać. Natomiast to, co się zmienia, to jak szybko zespół się uczy. Dzięki scrumowi, przyrost wiedzy w zespole developerskim jest szybszy. To oznacza mniej pomyłek, lepsze rozwiązania i bardziej dokładną analizę wpływu. 

Po trzecie, wiele dowiedziałam się o motywacji. W takim sensie, co ludzi ogólnie rzecz biorąc motywuje, a co demotywuje. Jak to jest, że ludzie czują się zmotywowani przez godzinę obracając monety na stole (serio!). Co daje poczucie celu i rozwoju. 

Po czwarte, wiele nauczyłam się o tym, jak angażować zespół. Jak powinno się współpracować tak, aby każdy z członków zespołu miał wpływ na to, co się dzieje. Jakie zespoły osiągają najwięcej. 

Uczyć się od najlepszych.

To, co niesamowicie daje do myślenia i przekonuje, jest ogromne doświadczenie Tomka w pracy z klientami mniejszymi i większymi (powiedzmy sobie szczerze – raczej z większymi). To nie jest trener, który jest tylko trenerem. Mam wrażenie, że Tomek przede wszystkim pomaga firmom wdrażać scruma w najlepszej postaci, a dopiero w drugiej kolejności jest trenerem. To daje niesamowitą wartość. Tomek sypie przykładami z życia wziętymi, jak z rękawa. I w każdej z sytuacji, o której opowiadał, byłam w stanie zauważyć jakieś odniesienia do swoich poprzednich projektów. Fajnie było też usłyszeć poparcie wielu swoich tez i przekonań, przez tak doświadczoną osobę (np. preferowane zespoły na miejscu nad zespoły zdalne). 

Wisienką na torcie są naprawdę wysokiej jakości materiały, które dostaliśmy jako uczestnicy szkolenia. Długopis ze imieniem i nazwiskiem uczestnika to bajer, ale książka napisana przez Tomka to już majstersztyk. Oprócz tego, różnego rodzaju karty pracy i inne przydatne informacje. 

Jeżeli nie mieliście okazji być na takim szkoleniu, to polecam – każda złotówka była tego warta. 

 

Byłeś już na takim szkoleniu? Gdzie? Jakie są Twoje doświadczenia? 

 

_________________

  • Tekst piszę na początku kwietnia 2020 roku, kiedy w Europie trwa pandemia koronawirusa i znaczna większość działań, nie tylko biznesowych, przenosi się online. 
Spodobało się? Podziel się!

Zostaw Komentarz