Temat narzędzi Product Ownera koniecznie musiał znaleźć się w mojej serii wpisów pt. „Jakie kompetencje powinien posiadać Product Owner?”. Bez niego czułabym się tak, jakbym uczyła Cię wiosłowania… bez wiosła!
Powstała całkiem pokaźna lista narzędzi, które dla laika mogą wydawać się czarną magią. Jednak zalecam spokój, bo nie takie narzędzia straszne jak je malują.
Narzędzia Product Ownera
Jest wiele narzędzi, z których Product Owner korzysta na co dzień. Dla porządku podzieliłam je na kategorie. Na liście znajdziesz bardzo trywialne narzędzia jak przeglądarka czy e-mail, ale zaufaj mi — pokażę Ci później, dlaczego je wymieniłam
Podstawowe narzędzie biurowe to:
poczta elektroniczna — Outlook / Gmail,
MS Word / Dokumenty Google,
MS Excel / Arkusze Google (choć to nie to samo).
Narzędzia Product Ownera do zarządzania wymaganiami to:
Jira,
Azure Dev Ops,
Tablice Git Hub (jeszcze mało popularne, ale będą zyskiwać na popularności)
RedMine,
Asana,
Monday,
itd…
Narzędzia do zarządzania wiedzą są następujące:
Confluence,
Sharepoint,
ADO Wiki,
Notion,
itd…
Narzędzia Product Ownera do warsztatowania / projektowania to:
Miro / Mural – wirtualne tablice,
Figma / AdobeXD – narzędzia do projektowania
Narzędzia do zarządzania zadaniami własnymi:
Todoist,
Nozbe,
ClickUp,
Any.do,
RemeberTheMilk.
Im lepiej znasz narzędzia, tym pracujesz efektywniej.
Spokojnie nie musisz być ekspertem w obsłudze wszystkich tych narzędzi, żeby zacząć pracę. Na początek w zupełności wystarczy ich podstawowa znajomość.
Znam Product Ownerów, którzy do dzisiaj nie opanowali tych narzędzi na poziomie zaawansowanym, a mimo to, pracują od wielu lat.
Czy to sprawia, że są złymi Product Ownerami? Nie, ale mogliby pracować efektywniej.
Naprawdę warto poświęcić czas na poszerzenie kompetencji w tym zakresie. Może w projekcie brakować Ci wielu zasobów, ale najczęściej będzie to czas. Ten zawsze jest ograniczony, więc dobrze byłoby zadbać o to, żeby go nie marnować. A tak się dzieje, gdy pracujesz na narzędziach przy minimalnej ich znajomości — jesteś w stanie zrobić wszystko, ale zabierze Ci to zdecydowanie więcej czasu, niż powinno.
Od czego zacząć?
Wybierz jedno narzędzie, z którego korzystasz najczęściej i poświęć 30-60 min na nauczenie się jednej rzeczy, która usprawni Twoją pracę. Zerknij na grafikę poniżej:
Źródło: https://xkcd.com/1205/
Jeżeli robisz coś, co zajmuje Ci 5 min, 5 razy dziennie i to zautomatyzujesz, to w skali 5 lat zaoszczędzisz 4 tygodnie. 4 tygodnie! Pomyśl, ile takich zadań codziennie wykonujesz!
Przykłady pierwszych kroków:
Outlook / Gmail — od czego możesz zacząć?
Na pewno szybko przyjdzie Ci nauka skrótów klawiszowych. Niby nic takiego, a znacznie przyśpieszy Twoją pracę!
Pomyśl też o wdrożeniu podejścia inbox zero (na YouTube znajdziesz mnóstwo filmików, polecam np. Jakuba Mrugalskiego).
MS Word / Dokumenty Google
Poza przyswojeniem (znowu!) skrótów klawiszowych, pomyśl też o nauce takiej funkcji, której teraz nie potrafisz samodzielnie zrobić. Po kolei żegnaj wykorzystywanie gotowych szablonów (np. spisu treści czy wstawiania szybkich części).
MS Excel / Arkusze Google
Ucz się funkcji (zacznij od najłatwiejszej i w miarę postępów podkręcaj trudność). Dobrym pomysłem na początek będzie też stylowanie w zależności od danych.
Jira / Azure Dev Ops
Znowu skróty klawiszowe, bo to podstawy podstaw. Następnie pomyśl o JQL — zaawansowanym wyszukiwaniu i sukcesywnie ucz się dashboardów.
Miro / Mural
Zacznij od takich czynności jak blokowanie części, nawigacja i timer.
Todoist / Nozbe
Przede wszystkim rozpocznij od zorganizowania sobie projektów w tych narzędziach pod siebie. Koniecznie pomyśl też o ustaleniu priorytetów zadań oraz…nauki skrótów klawiszowych.
Wejdź na wyższy poziom obsługi narzędzi Product Ownera
Jeżeli korzystasz sporo z danego narzędzia i czujesz, że jesteś do tyłu, polecam Ci skorzystać z kursów, których nie brakuje na rynku.
Wraz z Michałem Wolskim stworzyliśmy kurs Jira na Propsie — pomocny, jeżeli Jiry i Confluence używasz na co dzień.
Jest bardzo duża szansa, że będziesz również potrzebować zaawansowanych umiejętności Excela — te możesz znaleźć bez problemu u Michała Kowalczyka